Ten przepis nie należy do najtańszych. Jeśli jednak fundusze na to pozwalają, a spodziewamy się gości i nie chcemy spędzić całego dnia w kuchni, to warto taką karkówkę przyrządzić. Nie mam pojęcia, skąd moja mama miała przepis, ale wiem, że karkówka smakuje wyśmienicie. Ma. ją uwielbia :)
Składniki
1,5 karkówki bez kości (może być już pokrojona w plastry)
1 puszka ananasów (najlepiej w plastrach)
1 op. śliwek kalifornijskich
2 cebule
4-5 ząbków czosnku
3 łyżki sosu sojowego
7-8 łyżek oleju
Przyprawy: można użyć gotowej mieszanki (Przyprawa do karkówki) albo zrobić ją samemu:
1,5 łyżeczki soli
2 łyżeczki słodkiej papryki
1 łyżeczka majeranku
1/2 łyżeczki mielonej kolendry
4 ziarna zmielonego jałowca
1 łyżeczka rozmarynu
1/2 łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
1/2 łyżeczki chili lub papryki cayenne
Wskazówki
Przygotowanie zaczynamy dzień przed planowanym spożyciem wyśmienitej karkówki ;) Ewentualnie po zamarynowaniu zostawiamy na 3 godziny w lodówce. Mięso myjemy, osuszamy i kroimy w grube plastry. Oliwę, sok z ananasów, sos sojowy i wszystkie przyprawy mieszamy, wyciskamy do nich czosnek i taką mieszanką smarujemy dokładnie karkówkę. Wkładamy część mięsa do miski, układamy na tym plastry ananasa, śliwki i duże kawałki obranej cebuli. Na to ponownie mięso, ananasy, śliwki i cebula. I tak do wyczerpania składników. Jeśli zostało nam trochę płynu, to również wlewamy go do miski. Przykrywamy folią spożywczą i do lodówki.
Po nocy lub przynajmniej 3 godzinach mięso przekładamy do woreczka przeznaczonego do pieczenia. Można też bez woreczka upiec w naczyniu żaroodpornym (musi mieć przykrywkę) lub brytfance - wtedy co jakiś czas mięso trzeba polewać wytapiającymi się tłuszczem. Piec ok. 2 godzin w temp. 180°C. Doskonale pasują do tego pieczone ziemniaczki i surówka z kapusty pekińskiej.