Start

Mistrz słowa

KetchupWiadomo, że od czasu do czasu dzieci zaskakują swoich rodziców jakimiś tekstami. A to celna riposta, a to pytanie o sens życia, czy budowę kosmosu. Czasem rodzicom oczy ze zdziwienia na wierzch wychodzą, czasem trudno im utrzymać powagę, czasem czują się kompletnie nieprzygotowani do odpowiedzi, czasem - po prostu - są ciut zaskoczeni, że ich dziecko jest już takie duże... Że nadszedł czas, kiedy już nie tylko mówi, nie tyko komunikuje swoje potrzeby, ale i myśli. W najgłębszym znaczeniu tego słowa. MYŚLI.

Czytaj więcej: Mistrz słowa

Nowinki

kucharskieTak już mam, że lubię oglądać książki z przepisami. Chętnie też poznaję nowe przepisy z Internetu. Nie oznacza to jednak, że lubuję się w ich wykorzystywaniu. Dlaczego? Właściwie nie wiem... Niby coś wygląda fajnie, zdjęcia są super, ale często coś mi tam w tym nie gra. A to jakiś składnik mi nie podpasuje, a to wydaje mi się, że połączenie konkretnych smaków mi nie będzie odpowiadało. Niby fajne, ale coś… nie gra. Jeśli z takich internetowych przepisów już korzystam, to niemal zawsze coś w nich zmieniam. Może jestem nieco zbyt wybredna? (J. powinien w tym miejscu przytaknąć, bo nie raz, nie dwa marudziłam nad jedzeniem gdzieś „na mieście”). Także przepisy chętnie pooglądam, ale niekoniecznie wypróbuję. Niby lubię eksperymentować i kombinować, ale często są to moje własne pomysły i własne poszukiwania „odpowiedniego smaku” - tak było choćby z kultowym już (dla nas) hummusem.

Czytaj więcej: Nowinki

Tatuś naprawi

teddy 242831 1920

Zderzak odpadł od samochodu? Koparka się popsuła? Świnka Peppa straciła rączkę? Nie ma problemu... Tatuś naprawi. Każde z naszych dzieci wierzy w "moce" tatusia. Tatuś jest niczym demiurg, który może naprawić wszystko, co się popsuło. Co tam naprawić... Jak będzie trzeba, to stworzyć od nowa! Tatuś wszechmogący ;) Mama też coś tam może, ale tatuś... To jest po prostu TATUŚ! :)

Czytaj więcej: Tatuś naprawi

Dziecko bez roli

Maska1W ubiegłym roku miałam to szczęście brać udział w zajęciach "Szkoły dla rodziców i wychowawców". Każdemu szczerze polecam. Jedne z zajęć utkwiły w mojej pamięci szczególnie. Dotyczyły one ról, czy może lepiej powiedzieć "łatek", jakie dorośli przyklejają dzieciom.

Dziecko drugi raz w tym tygodniu potknęło się o własne nogi, a rano wylało kakao? Niezdara. I od teraz dziecko stara się z całych sił nic nie wywrócić, nigdzie się nie wywalić, nie uderzyć, nie poplamić.

A co się dzieje, jak człowiek, czy mały, czy duży "spina się" i stresuje? Jak bardzo chcemy, ale tak bardzo, bardzo? No nijak nie wychodzi. Ziszcza się więc najgorszy scenariusz. I znowu bęc i znowu chlap. Klapa. I robimy z dziecka niezdarę.

Czytaj więcej: Dziecko bez roli

Oskary, perspektywa i ospa

oskaryPonoć punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... Kilka dni temu świat szalał, bo rozdawano Oskary. Ludzie emocjonowali się tym, co na siebie tego wieczora nałożyły "gwizdy", co mądrego lub oburzającego powiedziały, z kim się pojawiły. A tymczasem u nas trwał horror lub thriller przynajmniej...

Czytaj więcej: Oskary, perspektywa i ospa