Coś rewelacyjnego... Zrobiłam dzisiaj i bardzo, bardzo chętnie powtórzę w jakiejś niedalekiej przyszłości. Jutro? ;) No może nie tak szybko, bo już na jutro obiad zaplanowany, ale jakoś wkrótce... :)  Można je robić w wielu wariantach - wystarczy inna kasza i już inna potrawa nam wychodzi. U nas niestety dzieci nie zjedzą czegoś takiego, co wiąże się z tym, że oprócz kaszotto muszę mieć coś więcej, np. kawałek kurczaka dla moich dziewczyn i choćby kalafiora dla Sz. (który kurczaka nie tknie)... Ale spokojnie można to jeść jako danie główne :)

Składniki

2/3 szkl. kaszy pęczak
15-20 g suszonych grzybów
Woda
1,5 łyżki stołowej masła
1 łyżka oliwy
Biała część pora (ja miałam młode pory, więc użyłam dwóch)
Kilka gałązek koperku
1 żółtko
2 łyżki naturalnego jogurtu
Sól
Pieprz
Łyżka sosu sojowego (nie jest to konieczne)

Opcjonalnie:

1 łyżka startego parmezanu

Wykonanie

Grzyby przepłukujemy, zalewamy wodą (tak ok. 2 szklanek) i gotujemy ok. 20 minut. Wyjmujemy je łyżką cedzakową i zostawiamy do lekkiego przestudzenia. Po przestudzeniu siekamy na mniejsze kawałki. Wywar zachowujemy.
Siekamy drobno pora. Na rozgrzaną patelnię wrzucamy połowę masła i dodajemy łyżkę oliwy, mieszamy i natychmiast wrzucamy pora. Kiedy por jest zeszklony, dodajemy grzyby. Smażymy chwilę i dodajemy przepłukany wcześniej pęczak. Dokładnie mieszamy - tak, aby każde ziarenko kaszy pokryło się tłuszczem. Zalewamy częścią wywaru, a potem systematycznie podlewamy nim nasze kaszotto. Często mieszamy. Jeśli zabraknie wywaru, podlewamy gorącą wodą. Dodajemy sól i sos sojowy.

Kiedy kasza jest już "ugotowana", zmniejszamy ogień i dodajemy resztę masła oraz mieszaninę żółtka, jogurtu, pieprzu, posiekanego koperku i tartego parmezanu. Szybko i dokładnie mieszamy. Gotowe :)