Czyli jak i z czym to się je ;-)

Właściwie można hummus jeść na każdy możliwy sposób, jaki podpowiadają nam nasz gust i nasza wyobraźnia. Można jeść, np. tak:

J. i ja preferujemy sposób chyba bardziej klasyczny, popularny w Izraelu i krajach arabskich. Jak to wygląda? Przeważnie hummus nakłada J. No... Ja mam swój skromny udział - pomagam szykować "przekąski" do hummusu i siekam natkę pietruszki. 

1. Wyciągamy z lodówki nasz zapas hummusu :)
2. Przygotowujemy płaski talerz - zwykle duży - z takiego łatwiej jeść :)
3. J. nakłada na talerz dwie/ trzy duże łyżki hummusu.
4. Rozsmarowuje hummus spodem łyżki tak, aby powstało hummusowe koło ;)
5. Na środku tworzy łyżką zagłębienie
6. Polewa hummus oliwą
7. Posypujemy tym, co mamy i lubimy (czasem jest to siekana natka pietruszki, świeża kolendra lub bazylia, zatar, ugotowane ziarna ciecierzycy, suszone zioła, czerwona słodka papryka. Kiedy mamy ochotę na jakiś zdecydowany akcent, na wierzchu kładziemy pastę z suszonych pomidorów z czosnkiem, chrzan lub ćwikłę.
8. Urywamy kawałek pity lub innego pieczywa.
9. Zanurzamy w hummusie i cieszymy się niepowtarzalnym smakiem :)

Na stole obok hummusu może się znaleźć właściwie wszystko, co przyjdzie do głowy ;) My lubimy pieczone bakłażany, cukinie, krążki cebulowe - wszystko to z parmezanem lub bez - zależnie od kaprysu i lodówkowych zapasów. Czasem wystarczą nam oliwki (zielone i czarne). Doskonałe są również wszelkiego rodzaju kiszonki i pikle, ale także świeże warzywa, sery, wędliny (np. kabanosy).