Start

Syn cierpi i popija...

RzekaNo cóż... Syn cierpi. Tak powiedział, kiedy jego starsza siostra stwierdziła, że nie cierpi sosu. Takiego do pizzy. Kiedyś sos czosnkowy jadła łyżeczką, a teraz nie cierpi...? No cóż... Panta rhei... Za to syn "cierpi" sos. Dodał jeszcze, że biały i czerwony. Dobre dziecko :) Pociesza mamę. Zawsze to miło wiedzieć, że nie tylko mąż z apetytem zjada to, co dostanie na talerzu :)

Czytaj więcej: Syn cierpi i popija...

Biedne* "gender" nie ma szans...

marchewki na drzewieChłopca trzeba ubierać w sukienki - co drugi dzień. Oczywiście różowe z falbanką. Dziewczynce co drugi dzień dawać do zabawy samochody i pistolety. Albo na odwrót? No... coś w tym stylu. A potem - jak dziecko dorośnie, to sobie wybierze płeć. Jedną z 56, bo tyle teraz obowiązuje. Facebook rządzi! A w telewizji jest taka niepoprawna politycznie reklama: tabletki witaminowe inne dla kobiet i inne dla mężczyzn... Bo ponoć jakieś różnice pomiędzy kobietami a mężczyznami są. No jak są, jak nie ma... Powiedzieli, że nie ma - znaczy się nie ma. Powiedzieli, że ślimak to ryba - znaczy się ryba. A marchewka to owoc. A cynamon jest niczym arszenik. A płci jest 56. O! Kropka. Tylko... Zdaje się, że dzieci mają to w... nosie.

Czytaj więcej: Biedne* "gender" nie ma szans...

Macierzyństwo bez lukru vs. tuli-tuli rodzicielstwo

niebieskookaMatka bez lukru (zwana dalej Nielukrującą) da dziecku bułkę i kawałek zeschniętego żółtego sera i pójdzie relaksować się w domowym spa. Matka - wyznawczyni rodzicielstwa bliskości, często jednocześnie ekoMatka (zwana dalej Tuli-ekomatką) dostarczy swojej pociesze "w pełni zbilansowany", zdrowy posiłek, który nie zawiera konserwantów, ulepszaczy, spulchniaczy, cukru, glutaminianu sodu, glutenu, sztucznych witamin, składników modyfikowanych genetycznie. A jeśli znajdzie się w tym składnik pochodzenia zwierzęcego, to zapewne będzie on wprost od szczęśliwych zwierzątek, które całe swoje życie spędziły na wspaniałej łące - a łąka również bez GMO. Co z karmieniem noworodków i niemowląt? Nielukrująca pokarmi nieco piersią, a czasem od razu sięgnie po butlę i mieszanki. Tuli-ekomatka, choćby padła na placu boju, karmić będzie ze trzy lata.

Czytaj więcej: Macierzyństwo bez lukru vs. tuli-tuli rodzicielstwo

Kto pyta, nie błądzi...

skarpetkiNie błądzi, tylko mamę z równowagi wyprowadza. Nie jest możliwe zignorowanie dziecięcego pytania. Jeśli od razu nie odpowie się dziecku, ono niczym niezrażone pyta dalej. Nie ma znaczenia, że mama rozmawia przez telefon, czy robi coś, co akurat wymaga skupienia. Przecież mamusia zawsze odpowiada, to i tym razem odpowie. Wystarczy pytanie zadać odpowiednią ilość razy.

Czytaj więcej: Kto pyta, nie błądzi...

Trudne, dobre czasy

pomocCałe szczęście, że premier T. i jego otoczenie nie interesuje się takimi maluczkimi jak ja i mi podobni... Jeszcze - nie daj Panie Boże - wziąłby sobie do serca to, co teraz napiszę... W każdym czasie człowiekowi może być dobrze. No... prawie w każdym czasie... Doprecyzuję: niemal zawsze można w doświadczeniach, jakie człowieka spotykają, znaleźć coś dobrego. Nie takie "coś dobrego", jak tytułowa bohaterka książki Eleanor H. Porter - Pollyanna. Nie takie "coś dobrego", że jak nam srak napta na głowę, to pomyślimy "o jaka cudowna maseczka do włosów"...

Czytaj więcej: Trudne, dobre czasy